Zupełnie nietypowo jak na mnie, bo jestem trochę muzycznie upośledzona chciałam podzielić się pięcioma polskimi klipami, które mnie ostatnio zachwyciły. Doprawdy nie wiem czemu zawdzięczamy ostatnio taką dobrą polską muzykę, ale niezmiernie mnie to cieszy. Pewnie dla niektórych nie będzie to żadne odkrycie, ale tak sobie pomyślałam, że dawno nie było nic w cyklu 5.
Przyda się trochę odmiany.
Wspaniały powrót Rojka, który przestał piszczeć odkąd nie śpiewa z Myslovitz. Podobają mi się jego teksty, pomysł na klip i w ogóle wszystko. Naprawdę super.
2. Skubas – Nie mam dla Ciebie miłości
Przyznaję się szczerze, że słuchając tej piosenki czuję się jakby mi pękało serce. Strasznie osobiście ją odbieram i w niepojęty sposób mnie martwi. Bardzo smutna narracja o tym, że można kogoś nie pokochać, bo nie daje mu się tych wszystkich codziennych rzeczy, z których według mnie składa się miłość.
3. Męskie Granie Orkiestra – Elektryczny
Męskie Granie to projekt konsekwentny i tak jest tym razem. Jest dobrze, może w końcu uda mi się załapać na ich koncert. Super, że jest Brodka, strasznie ją lubię to raz, a dwa – lubię na nią patrzeć.
Hipsterski PRL w estetycznym wydaniu, ale cóż – każdy ma swoje słabości 🙂 Rebekę lubię najbardziej na żywo, bo energia wokalistki jest absolutnie nie do ogarnięcia.
5. Kamp – Melt
Nie jest to nowość, ale co tam. Lubimy pływaczki synchroniczne, zwłaszcza w takim klimacie. Klip jest super, dzięki za podrzucenie Dag!
