Chcę mieć żonę idealną

0


Wysłuchałam dziś bardzo ciekawego wywiadu z dyrektorem Polskiej Akademii Nauk, wywiad był w radiowej Trójce i zapomniałam już, kto go przeprowadzał, bo nie była to pani Beata Michniewicz, której niestety słuchać nie mogę. Ja mam nerwy za słabe, a ona pisk za głośny. W każdym razie dyrektor ów wił się jak piskorz, aby z jednej strony nie zaprzeczać oczywistości, że gender studies istnieją, mają się świetnie od wielu lat i są dziedziną nauki, a z drugiej strony generował z siebie komunikaty z cyklu „nie mieszajmy nauki z ideologią, bo ideologia jest zła, a ta ideologia w praktyce to w ogóle jest zła”. Pomijam bzdury typu „gender czyli nauka o wyzwoleniu kobiet” oraz wspieranie się przykładami z cyklu „Arabki mają jeszcze gorzej”. Pod koniec wywiadu, zapytany przez dziennikarza dyrektor o parytety w PANie, dyrektor odpowiedział, że chciałby aby było więcej kobiet, ale ich nie ma, ale parytety tutaj nic nie dadzą, bo one kobietom uwłaczają. Przyznał, że więcej kobiet zaczyna i kończy studia, że nawet na studiach doktoranckich jest prawie po równo, ale potem te kobiety rezygnują z kariery na rzecz rodziny i trudno coś na to poradzić.

Tym samym dowiódł, że jednak tego, że studia z zakresu badań nad tym, jak płeć wpływa na nasze role w społeczeństwie powinny być w kanonie. Bo czy zadał sobie pytanie – oh, dlaczego tyle jest studentek a tak mało profesorek?

Zamiast odpowiedzi jest anegdota. Znajomi rodziców, ona profesorka a on doktor, wpadają od czasu do czasu i zawsze wtedy trochę się dziwią wszyscy dookoła, że ona wyżej a on niżej. Zapytano jej się kiedyś, kto u nich robi przetwory. Odpowiedziała, że ona nie ma żony i że ona smaży i przetwarza.

Bo każdy chce mieć żonę. Najlepiej od razu idealną. Nie panikujcie drogie Panie – droga do sukcesu jest jasna i przejrzysta! Wystarczy zapisać się na kurs.

Jeżeli sądzisz, że Twój związek (małżeński/partnerski) nie jest taki, jak sobie wyobrażałaś,

jeżeli czujesz, że potrzebujesz jakiejś zmiany aby zapobiec monotonii i zniechęceniu,

zgłoś się do Akademii Szczęśliwych Żon!

A może widzisz zagrożenie ze strony innej kobiety i chcesz zatrzymać przy sobie swojego partnera?. Chciałabyś stać się bardziej atrakcyjna, podkreślić swoje walory zewnętrzne i intelektualne, stworzyć własny styl, wydobyć atuty swojej osobowości, czy zyskać nowe umiejętności?

Sprawa jest banalna – kurs jest oferuje zajęcia z wielu różnych dziedzin. Niestety żoną idealną nie zostanie kobita bez matury, bo tylko z maturą można o dyplomacji i robieniu sushi. Nie wiem, czy jest odsiew ze względu na wygląd, ale to pewnie poprawiają w trakcie. Zapewne pośród Akademii Szczęśliwych żon nie uświadczysz wrednego charakteru, takiego, jak choćby mój. Za to przetwory gwarantowane a i do baby innej nie odejdzie, od takiej wytresowanej żonki.

Nasz roczny kurs oferuje również zajęcia z instruktorem fitnessu oraz wybór jednego z trzech treningów: „Zrzucamy zbędne kg”, „Zapracowana Pani domu” oraz „ W zdrowym ciele zdrowy duch czyli utrzymanie dobrej kondycji”.

Każdy chce mieć żonę, to fakt. Też bym chciała, żeby ktoś mnie obsługiwał. I niech będzie fit, niech będzie gotowa nosić mnie na rękach!

 Problemy rodzinne?, problemy seksualne?. Uwolnij się od tego wszystkiego, zrozum swojego partnera i jego potrzeby, poznaj samą siebie, spraw by przeszłość nie zakłócała Twojej przyszłości, przełam opory i pozwól naszym specjalistą pomóc właśnie Tobie. Nasi psycholodzy oraz seksuolodzy będą dawali z siebie wszystko, abyś mogła być szczęśliwa.

I dlatego już nic nie mówię o tym gender strasznym, bo może pośród kandydatek w tej akademii i na mnie czekam ta jedyna? Nie musi mnie kochać, wystarczy, że mi zrobi kolacje i wymasuje plecy. Odgadnie w mig moje potrzeby. Ja, ponieważ jestem wredna i chcę pracować, a także posiadam podobno cechy męskie jak bycie liderką i ambicja, z chęcią się z taką żoną ożenię. Co mi po chłopie?Przecież w kontrakcie nie ma słowa o wierności, a poza tym żyjemy w kraju spowiedzi – wyspowiadam się i po kłopocie. A jak będzie marudzić to jej kupię za małą seksowną bieliznę i jakiś wibrator, jak Bóg da.

To jak? Są jakieś chętne? Czekam na CV.

*za inspirację dziękuję Sylwii 🙂

Katarzyna Barczyk
vel LADY PASZTET