Po co czytać skandynawskie kryminały? Dzisiaj tak trochę z przymrużeniem oka. Trafiłam na świetny cytat, który doskonale pokazuje, jak zdarza się niektórym myśleć o kobietach. I to jeszcze w Szwecji! Bardzo ciekawa obserwacja brzmi tak:
Z jego punktu widzenia fakt, że Eva – Britt Qvist była kobietą, był w tej sytuacji dużym plusem. Wiedział, że nigdy nie zyska takiego posłuchu jak mężczyzna. Jeśli jej się nie powiedzie, zostanie to uznane za jej osobistą porażkę, na pozostałych członków zarządu nie padnie żaden cień.
Kiedy wszystko ucichnie, łatwo będzie ją wymienić. Nikt nie będzie o nią walczyć.
Liza Marklund, Dożywocie, Wydawnictwo Czarna Owca, s. 276-277.
Ciekawe co by sobie pomyślała o tym Annika, słysząc myśli swego szefa.
niedziela, 16 sierpień, 2015 o godzinie 23:53
Annika by sobie pomyślała: „Fakt, że jesteś mężczyzną mógłby być dużym plusem. Gdybyś znalazł się z obszarze mojego zainteresowania… Ale nie jesteś… I nie masz moich atutów 😉 A ja mam w dodatku talent. I jestem dobra w robocie. Jeśli mi się nie powiedzie, to będzie Twoja porażka, bo ja jestem „nikim”. A jak wszystko ucichnie, łatwo będzie Cię wymienić.”
poniedziałek, 17 sierpień, 2015 o godzinie 06:48
Myślę, że akurat za tą bohaterką Annika nie przepada, ale kobieca solidarność nie zniosłaby tego typu myślenia o koleżance z pracy 😉