Nie ma czasu pisać, bo za bardzo zajmuje się naprzemiennym oglądaniem „Girls” oraz próbą doczytania, dobrnięcia do końca książki o „Babci 19 i sowieckim sekrecie”. Obie czynności mające zaznajomić mnie z kulturą, tak naprawdę mnie pogrążają. Otóż książka ma z 200 stron, a odcinek „Girls” trwa ok. 30 min, a ja ani jedno ani drugiego skończyć nie mogę. Wszystkie blogowe poradniki wspominają o tym, że olewanie publisi kończy się gwałtownym fochem, odebraniem lajka oraz wielką obrazą, z której bloger toć blogerka nie ma szansy się już wykaraskać.
No dobra. To tyle. Idę przejrzeć jeszcze jakieś tegoroczne masthevy. To mi od razu przypomina Hannę, graną przez Lenę Dunham w tych koszmarnych szortach, którym należy się jakaś oddzielna notka.
Wydaje mi się, że te szorty mają odrębną rolę w wykreowanym przez Dunham świecie. Z jednej strony robią za kurtkę ze skóry węża, która wiadomo co, z drugiej strony pokazują ciało bez retuszu, o co feministki, choćby takie jak ja – walczą.
Co nie zmienia faktu, że za każdym razem, kiedy widzę te szorty to zgrzytam zębami. I sama nie wiem dlaczego, bo co mi zrobiły szorty? A więc tak oto patrzę na szorty i z jednej strony wiem, rozumiem, popieram noszenie ich, epatowanie, pokazywanie, że nie tylko chude mogą w szortach paradować, a z drugiej strony raz zaszczepione przekonanie, że to po prostu jest nie dla tego typu kobietek, każe wzdychać za każdym razem, gdy wspomniane szorty pojawiają się na ekranie.
I oto jestem w rozkroku. W tunelu nogawek. Drażnią mnie te szorty, chyba o to im chodziło. Nie wiem, co z nimi zrobić, jeszcze nie postanowiłam. Idę się im przyjrzeć. Z bliska.
środa, 10 kwiecień, 2013 o godzinie 00:52
pani tej nie widziałam, ale ja używam szortów bez względu na estetykę, bo lubię. Ku mojemu zdziwieniu odkrywam, że nie tylko nikt nie wymiotuje ani nie odwraca się ze zgorszeniem. Ba, są wręcz entuzjaści! 🙂
środa, 10 kwiecień, 2013 o godzinie 08:24
Nie, no, nie – ja się w całej rozciągłości zgadzam, że trza nosić to, co się komu podoba i w czym się czuję, a jednak wiem, że akurat w tym serialu ona to specjalnie robi, żeby się męczyć tymi szortami, bo ona tak to sobie wymyśliła 😉 A entuzjastów popieram!
wtorek, 09 kwiecień, 2013 o godzinie 21:22
mam tensze sam problem z owemi szortami. to mowilem ja,
środa, 10 kwiecień, 2013 o godzinie 08:23
Za każdym razem, kiedy ją widzę w tych szortach to wewnętrznie krzyczę „WHYYYYYYYYYYY?!?!?!” ;>