Pożegnanie z Pasztetem, czyli koniec pewnej epoki… ale pewnie i początek czegoś nowego!
Czuję, że przyszedł czas się pożegnać. Lady Pasztet, persona, którą wymyśliłam na podstawie swoich licealnych doświadczeń to już przeszłość. Miała to być zabawna odpowiedź, trochę autoironiczna na nazywanie kobiet, a już zwłaszcza feministek pasztetami. Pomysł był prosty – przejąć te obraźliwe wyrażenie i dać mu nowe znaczenie. I to było dobre. Przez lata mi służyło, chociaż myślę, że kontekst już dawno się zatarł. Wiele razy pytano mnie o to, dlaczego…
Czytaj więcej