Dres, który uratuje Cię przed gwałtem

8


Tematy zastępcze, kobiece sprawy, ach pieprzenie.

Przecież to dobrze Ci radzą… Przecież się o Ciebie martwię. W końcu mam na myśli Twoje dobro.

Uczymy się bać. Ja się uczę bać. Mam się obawiać. Mam się ograniczać. Mam nie nosić spódniczki, mam nie pokazywać dekoltu. Do biegania najlepiej zakupić namiot i w tym namiocie biegać. W końcu ciuchy do biegania odpowiedzialne są z to, że ktoś może mnie skrzywdzić.

Po czwarte wybieraj odpowiednie ubranie. Jak wiemy na rynku mamy bogaty asortyment kobiecego sprzętu biegowego. Panie mogą wybierać w rzeczach obcisłych (lajkrach) lub luźniejszych (dresach). Zarówno panom jak i paniom bardziej podoba się ta pierwsza wersja stroju. Jednak są dwie strony medalu-obcisły strój przyciąga uwagą i może stać się powodem do zaczepki przez potencjalnego napastnika. Warto więc czasem maskować swoje walory, ubierając dresy.”

To takie proste! Zamknijmy się w domach, najlepiej tam sobie cicho siedźmy. Wychowujmy dzieci spłodzone z naszym żywicielem. Do pracy nie ma co iść, w końcu tam może nas molestować szef. Koledzy będą opowiadać dowcipy o cyckach i dupach, a nam będzie przykro i znów się okaże, że nie mamy poczucia humoru. Także w domu. Możemy tam uprawiać sport, oczywiście. Ewa Chodakowska powiem nam jak, za jedyne 24,99 czy jakoś tak z magazynem Shape. Z tego magazynu dowiemy się, że niektóre kobiety mają ciekawe życie, ale chyba poruszają się pod ochroną. My w końcu się boimy z domu wychodzić, bo tam czeka cała rzesza zboczeńców. Tych zboczeńców my się boimy. Dlatego ubieramy się w wielkie worki po ziemniakach i na twarz nakładamy błoto, tak żeby przypadkiem nie zwrócić czyjejś uwagi. Kiedyś to jeszcze przyciągało wzrok, ale odkąd wszystkie kobiety, które się boją chodzą tak ubrane to jest to normalka. Tylko nienormalne kobiety, ladacznice, dziwki i potencjalne ofiary gwałtów ubierają się inaczej, czym nieustająco prowokują naszych mężów, ojców, wujków i synów. My już dawno zaprzestałyśmy chodzenia samej po ulicy albo biegania po lesie czy parku, bo wiemy, czym to grozi. Kiedy faceci biegają nie grozi im nic, bo są facetami. My się boimy i w kącie siedzimy. Nasi synowie od nas dowiadują się, że inni faceci to świnie i że dlatego kobiety się boją. Dzięki temu nasze córki i nasi synowie dostają odpowiedzi na swoje pytania. I wszystko jest cacy.

W końcu mąż kupił mi bieżnię, ale się boję teraz, że jak będę biegać na tej bieżni to może go sprowokuję? Czekam więc, aż dzieci dorosną, mąż pójdzie do pracy i wtedy sobie może pobiegam.

________________________

Wkurwia mnie takie stawianie sprawy. Drażnią mnie artykuły, które aktywują we mnie motyw oblężonej twierdzy. Na poranny i wieczorny jogging powinnam sobie kupić kastet, pistolet gazowy, na udzie mieć nóż w pochwie. Wiem, wiem, edukacja trwa. Ale skupianie się na ofiarach nie posuwa sprawy do przodu. Skupmy się na sprawcach, dowiedzmy kim są i być może okaże się, że lasy wcale nie są takie niebezpieczne.

Katarzyna Barczyk
vel LADY PASZTET