Ładna czy mądra – wybór należy do Ciebie!

2


Cały czas na ten sam temat. Ja wiem, do porzygania. Jak się komuś chce rzygać, to zapraszam na innego blogusia, do innej Kasi,do innego świata na make life easier. U mnie generalnie jest harder.

Z cyklu: mądrości internetów.

0da0351808_mowil_ci_ktos__ze_jestes_ladna_i_madra_

Przeczytałam ten artykuł z rosnącą grozą w oczach. Autor opiewał talenty dyplomatyczne szefowej unijnej dyplomacji nie pisząc
o kompetencjach, ale o jej urodzie, o tym, jak była nazywana zerem, o tym, że jest skromna i że dzięki temu jej się udaje. Nie żeby była dobrą dyplomatką, po prostu jej się udaje, bo nie ma dumy. Dumę to mają faceci, a raczej jaja i te jaja im nie pozwalają przetrwać
w długotrwałym sporze, gdzie ktoś kogoś obrzuca obelgami. Ale ona może, bo gdzie diabeł nie może, tam wiadomo i dalej hahaha.
No to ją posyłają, a ona po prostu przetrwa wszystko jak czołg, bo co jej pozostaje. Słowa w tym tekście nie ma o kompetencjach, strategii i jej talencie do negocjacji. Same psychobanały i komunały o kobiecej empatii. No rzygać się chce.

Rzygać się chce, kiedy komuś się w głowie nie mieści, że piękna kobieta, może mieć kompetencje. Nie może. No po prostu nie może, bo to jak wiadomo rzadko chodzi w parze. Jak ktoś jest ładny, to wcale nie ma lepiej. Jeśli jest facetem, to jest to w sumie obojętne, czy ładnym czy brzydkim, jak ładnym to nawet lepiej, ale czy podważa to jego kompetencje? Nie. A taka ładna baba? Nie za bardzo wiadomo co z nią zrobić i o co może jej chodzić. Polityczka, która jest urodziwa to taki dziwoląg w świecie brzuchatych, niedopasowanych garniturów białych mężczyzn, że szok. Ona im szkodzi na zdrowie, dlatego trzeba jej dokopać. Nazwać paprotką, wypunktować niekompetencje, ogłosić ciążę, wskazać na romans jako na przyczynę kariery.

Robią tak obie płci. Zarówno kobiety jak i mężczyźni niemiłosiernie punktują piękne kobiety. Sama się zdziwiłam, jak łatwo uczelniana plotka o romansie mojej ulubionej profesorki biegła od ust do ust, bo to wszystko tłumaczyło. Zadawała na wykłady lektury? Pracuje
w Stanach? No dziwka. Puszcza się, od co. Wszystko jasne, cała jej kariera zyskiwała uzasadnienie.

Jak jesteś brzydka, to jeszcze czasem możesz uchodzić za kompetentną. Wtedy, jakoś tak lepiej, bo jesteś swój chłop. Nie Twoja to wina, że bozia nie dała urody, tylko rozum. Ale jak ładna i mądra, to normalnie, oksymoron. Być nie może.

I tak przez całe życie. Albo udowadniasz, że masz olej w głowie, mimo urody albo odpuszczasz i zostajesz w szufladce głupiej i ładnej, dzięki czemu idziesz bezpiecznie przez życie, tylko od czasu do czasu robiąc z siebie idiotkę, bo jakoś tak łatwiej, sprawniej i w ogóle milej. Ktoś się zaopiekuje, pomoże i w ogóle będzie dobrze. A jak zacznie dostrzegać kompetencję w Twoich oczach, to się dyskretnie należy usnąć w cień. Coby nie przeszkadzać.

 

Katarzyna Barczyk
vel LADY PASZTET