Moja pojedyncza historia

0


Mogłabym podzielić się z Publisią moim szczęściem, bo Rzeczony jest już ze mną. Albo moim smutkiem, bo ważna dla mnie osoba odeszła z tego świata. Mam nadzieję, że spotkała tam swoją drugą połówkę i dalej bawią się ze sobą dobrze. Ale zamiast tego, podzielę się pewnym krótkim filmem i jeszcze krótszą anegdotą.

Będąc młodą studentką u progu rozpoczęcia studiów na Wydziale Etnologii i Antropologii Kulturowej na UAM w Poznaniu, pojechałam z rodzicami na wakacje. Miło z ich strony, że mnie zabrali, zwłaszcza, że wyprawa była do Wenezueli. Mając zarówno mgliste wyobrażenie o nowym kierunku studiów jak i o miejscu, do którego się wybierałam, wiedziałam tylko, że wycieczka obejmuje punkt programu pt. zwiedzanie indiańskich chatek na brzegu rzeki (dzikiej rzeki) Orinoko.

Ale na miejscu okazało się, że to wszystko idzie nie w tym kierunku, a raczej nie spełnia moich oczekiwań i wyobrażeń o Wenezueli. Po pierwsze na miejsce odbioru turysty z punktu A do punktu B nie przypłynęło czółno, jedno motorówka.

Potem było gorzej. Wyprawa do dżungli na spotkanie przygodzie i popijanie wody z liści liany. To trochę ratowało sytuację, ale już Ci Indianie nie byli za bardzo… Indiańscy? Mieli co prawda chatki, ale w tych chatkach było nazbyt normalnie. Zamiast strojów tradycyjnych mieli na sobie t-shirty, gdzieś w tle były butelki od coca-coli, a do chatki przycumowana była motorówka.

Duże rozczarowanie spotkało początkującą etnografkę. Jeszcze większe, kiedy jakiś czas temu postanowiłam odświeżyć sobie to miejsce i wpisałam na chybił – trafił hasło do wyszukiwarki na temat Orinoko i pływania z delfinami, co to podobno tam przepływały. Ludzie na pewno, delfinów nie zarejestrowałam, ale uwierzyłam na słowo. Okazało się, że to nie jest moja przygoda ani moje wspomnienie, ale tysiące innych ludzi też zaliczyło ten punkt programu. Pooglądać Indian Navarro i do wody. Chlup!

I dlatego właśnie zapraszam do obejrzenia tego filmu, żeby zmierzyć się właśnie z Pojedyncza historią.

How to tell a story…

Katarzyna Barczyk
vel LADY PASZTET